Szwedzka"fika" czyli czas na kawę, zaczyna byc coraz bardziej znana w świecie, bo przecież każdy może mieć mała chwilę na "fika" np w IKEA z kawą i cynamonowym slimaczkiem. A ja chce napisać o czymś, czemu oddaje sie "tradycyjnie" co tygodniowo i z radością.
"Piątkowa przyjemność" zwana w Szwecji "fredagsmys" jest... no właśnie czym?
To jest to co każdy z nas uważa za przyjemność i w przeciwieństwie do pracy ktora to dobrze mieć ale czasem jest złem koniecznym ;).
W piątek po pracy zaczynamy przyjemności. Przyjemność to moze byc np: zjedzenie super smacznej kolacji przy swiecach czy w dobrej restauracji albo wygodne ulokowanie sie na kanapie w dresach z paczką czipsow czy gry planaszowe w miłym/rodzinnym towarzystwie i jedzenie słodyczy - do woli czy oddawanie sie miłosnym pocałunkom z ukochanym mężczyzną, popijajac w przerwach szampana i jedząc truskawki.
Co kto lubi i jak kto lubi, byle by było przyjemnie... bo przecież wyjątkowo przyjemnie trzeba rozpocząć weekend po ciężkiej pracy w tygodniu ...
Potem oczywiście mamy i "sobotnia" i "niedzielną przyjemność" ale ta pierwsza, piątkowa jest najwazniejsza...
Z weekendowa przyjemnością, wiaze sie bardzo scislo coś, co sie nazwya "lördagsgodis" (sobotnie słodycze).
Na pewno wielu zwas słyszało ze tu w Szwecji dzieci nie mogą jeść słodyczy w ciagu tygodnia i rodzice srodzy i dziwni pozwalają tylko na słodycze w soboty. To prawda i nie prawda, "sobotnie slodycze" to popularna "regula" w wychowaniu dzieci. Bo nalezy wiedzieć od malego ze cukier ani nam dla zdrowia potrzebny ani nie wplywa pozytywnie na urode - po prostu co za duzo to nie zdrowo a raz w tygodniu to i zdrowiu nie zaszkodzi i przyjemnosc wieksza bo wyczekiwana...
Podejrzewam ze sa tacy którzy sie tego trzymaja kurczowo i dosłownie (slodycze, zwłaszcza dla dzieci wyłącznie w sobotę) ale ja nie znam takich osobiscie i sama taka nie byłam, nawet jak probowalam wprowadzic "sobotnie slodycze" w nasze życie to i mi sie to nie udało....
Słodycze kupujemy najczęściej na wagę a wybor mamy ogromny a ja lubie prawie wszystko no i kupuje wiecej niz mam zaplanowane. Dlatego nawet teraz trzymam się tej reguły ze raz w tygodniu kupuje slodycze ...
A u mnie w domu były słoodkie niedziele ;))
SvaraRaderaU mnie też :) po prostu "niedzielny obiad" ;)
Raderaale fajne te zwyczaje.
SvaraRaderaPrawda? Ale kazdy sposób jest dobry by umilic sobie życie ;)
Raderaciekawy zwyczaj, problemów po słodyczach nie mają......
SvaraRaderaMyślę ze nie jedzą więcej słodyczy niż np w Pl a problemy po slodyczach maja wszyscy bo bądź co bądź w dzisiejszych czasach chyba wszyscy jedzą ich za duzo bez wzgledu na kraj i zwyczaje ;) :)
SvaraRadera