tisdag, maj 07, 2019

"Piątkowa przyjemnosc" i "sobotnie słodycze" ...

I znowu o Szwecji napisze bo i czemu nie. Dzisiaj napisze o "tradycjach" szwedzkich, moze troche dziwnych ale z jaka przyjemnoscia obchodzonych ;)
Szwedzka"fika" czyli czas na kawę,  zaczyna byc coraz bardziej znana w świecie, bo przecież każdy może mieć mała chwilę na "fika" np w IKEA z kawą i cynamonowym slimaczkiem. A ja chce napisać o czymś, czemu oddaje sie "tradycyjnie" co tygodniowo  i z radością.
"Piątkowa przyjemność" zwana w  Szwecji "fredagsmys" jest...  no właśnie czym?
To jest to co każdy z nas uważa za przyjemność i w przeciwieństwie do pracy ktora to dobrze mieć ale czasem jest złem koniecznym ;).
W piątek po pracy zaczynamy przyjemności. Przyjemność to moze byc  np: zjedzenie super smacznej kolacji przy swiecach czy w dobrej restauracji albo wygodne ulokowanie sie na kanapie w  dresach z paczką czipsow czy gry planaszowe w miłym/rodzinnym towarzystwie i jedzenie słodyczy - do woli czy oddawanie sie miłosnym pocałunkom z ukochanym mężczyzną, popijajac w przerwach szampana i jedząc truskawki.
Co kto lubi i jak kto lubi, byle by było przyjemnie... bo przecież wyjątkowo przyjemnie trzeba rozpocząć weekend po ciężkiej pracy w tygodniu ...
Potem oczywiście mamy i "sobotnia" i "niedzielną przyjemność" ale ta pierwsza, piątkowa jest  najwazniejsza...

Z weekendowa przyjemnością, wiaze sie bardzo scislo coś, co sie nazwya "lördagsgodis" (sobotnie słodycze).  
Na pewno wielu zwas słyszało ze tu w Szwecji dzieci nie mogą jeść słodyczy w ciagu tygodnia i rodzice srodzy i dziwni pozwalają tylko na słodycze w soboty. To prawda  i nie prawda,   "sobotnie slodycze" to popularna "regula" w  wychowaniu dzieci. Bo nalezy wiedzieć od malego ze cukier ani nam dla zdrowia potrzebny ani nie wplywa pozytywnie  na urode  - po prostu co za duzo to nie zdrowo a raz w tygodniu to i zdrowiu nie zaszkodzi  i przyjemnosc wieksza bo wyczekiwana...
Podejrzewam ze sa tacy którzy sie  tego trzymaja kurczowo i dosłownie (slodycze, zwłaszcza dla dzieci wyłącznie w sobotę)  ale ja nie znam takich osobiscie i sama taka nie byłam, nawet jak probowalam wprowadzic "sobotnie slodycze" w nasze życie to i mi sie to nie udało....
Słodycze kupujemy najczęściej na wagę a wybor  mamy ogromny a ja lubie prawie wszystko no i  kupuje wiecej niz mam zaplanowane.  Dlatego nawet teraz  trzymam się tej reguły ze raz w tygodniu kupuje slodycze ...
 
A wiec na "piątkową przyjemność" juz czas. Miłego i przyjemnego weekendu wszystkim życzę ☺



6 kommentarer:

  1. A u mnie w domu były słoodkie niedziele ;))

    SvaraRadera
    Svar
    1. U mnie też :) po prostu "niedzielny obiad" ;)

      Radera
  2. Svar
    1. Prawda? Ale kazdy sposób jest dobry by umilic sobie życie ;)

      Radera
  3. ciekawy zwyczaj, problemów po słodyczach nie mają......

    SvaraRadera
  4. Myślę ze nie jedzą więcej słodyczy niż np w Pl a problemy po slodyczach maja wszyscy bo bądź co bądź w dzisiejszych czasach chyba wszyscy jedzą ich za duzo bez wzgledu na kraj i zwyczaje ;) :)

    SvaraRadera